You are currently viewing Osobista refleksja w zmianie o zmianie

Osobista refleksja w zmianie o zmianie

Każdy, kto doświadczył zmiany, wie że łatwo nie jest.

Zmiana wytrąca nas ze strefy komfortu, wprowadza do strefy cienia, gdzie budzą się lęki, niepokoje, a z szafy wypadają strachy. Każdy, kto doświadczył zmiany, kto jest w zmianie i kto się do niej przygotowuje wie, jak dużo pytań rodzi się w głowie i jak trudno znaleźć na nie odpowiedzi.

Tymczasem, gdyby tak się dobrze zastanowić, to dochodzimy do wniosku, że zmiana towarzyszy nam od narodzin. Pierwszy krzyk dziecka jest informacją, zarówno dla dziecka, jak i jego najbliższych, że oto nic już nie będzie wyglądało tak samo. Pierwszy dzień w przedszkolu, w szkole, na uniwersytecie, pierwsza i kolejna miłość, nowe miejsce zamieszkania, nowa praca, wyjazd za granicę, utrata stałego zatrudnienia, rozwód, poważna choroba, śmierć bliskiej osoby, zmiana siedziby firmy, restrukturyzacja, nowy zarząd, nowe rynki zbytu, wojna – to przykłady zmian, które każdego dnia możemy obserwować u siebie, w firmie, w państwie, w gospodarce globalnej, na całym świecie.

Zmiany nam towarzyszą i to jest pewne

Na poziomie biologicznym w każdej chwili dokonuje się wymiana komórek. Żywot części z nich wynosi od jednego do pięciu dni (komórki jelit), innych około dwóch tygodni (krwinki białe), jeszcze inne żyją kilka miesięcy (krwinki czerwone) a nerwowe potrafią przeżyć nawet kilkadziesiąt lat. W organizmie wszystko podlega ustawicznej przemianie. Codziennie umierają miliardy naszych komórek, a w ich miejscu rodzą się nowe. Nie czujemy, nie widzimy, nie zastanawiamy się, a zmiany się dzieją po to, aby zachować i przedłużyć życie, aby mogła następować ewolucja.

Tak więc zmian większych i mniejszych jest w naszym życiu mnóstwo. Ktoś powiedział, że jedyną pewną rzeczą są zmiany, ktoś inny, że to, do czego człowiek dąży na pewno, to właśnie do zmiany.

Jakbym chciała podsumować swoje zmiany, to wypadałoby wymienić: cztery szkoły podstawowe, dziewięć adresów zamieszkania, osiem przeprowadzek, wsie, miasta i metropolie. Wciąż nowi ludzie. Nowe miejsca pracy. Nowe wyzwania. Wciąż nowa potrzeba adaptacji. Szukanie swojego gruntu na nowo i nowo. Wiele trudności, ale i satysfakcji. Wiele możliwości. Wiele szans. Potężna energia, która dodaje werwy i przygotowuje na kolejne zmiany.

Są jednak w moim życiu również miejsca stałe: rodzina, więzi, przyjaciele, pasje, literatura, ulubiona muzyka, sztuka. Kotwice życia.

Myślę, że nic się nie dzieje poza nami. Bez nas

Na zmiany mamy wpływ. W jakim zakresie będziemy nimi sterować, zależy od nas: od naszej wiedzy, przygotowania, nastawienia, przekonań, drogowskazów i kotwic.

Autor: Dorota Łojewska